Tak to było
Na okręcie się zbudziłem
Gdy ktoś wodą oblał mnie
W morzu już daleko byłem
Myślałem że jeszcze śnię
W pysk dostałem od bosmana
Gdy zacząłem mordę drzeć
Padłem szybko na kolana
Wytłumaczył mi żem jest śmieć
Wypij z nami rumu szklankę
Wpadnij w tawerniany gwar
Znajdziesz dziwkę lub kochankę
Tu cię ujmie morza czar
Lecz nadeszły lepsze dni
Morski fach polubił mnie
Już minęły lata trzy
Czas ten minął jak we śnie
Dziś nie trzeba mnie na siłę
Ciągnąć na okrętu deck
Na niejednym morzu byłem
Tam gdzie kry i biały śnieg
Przepłynąłem North-West Passage
I niejeden jadłem chleb
Żadna praca mi nie dziwna
Morze dla mnie to jest lek